Każda stylistka doskonale wie, że w zdobiennictwie kluczowy jest detal. Im więcej dopracowanych szczegółów, cienkich linii, dodatków, tym stylizacja bardziej przykuwa naszą uwagę. Chcemy sami nosić takie propozycje i uczyć się je malować. Nic jednak nie przychodzi od razu i nie ma się co oszukiwać, że ktoś z nas za pierwszym podejściem namaluje na paznokciach obraz godny powieszenia w muzeum.
Kluczowe są ćwiczenia i dostosowanie wzorów do naszych umiejętności. Warto próbować nowych technik, jednak na początek najlepiej skupić się na podstawach. Cienka linia namalowana odpowiednim pędzelkiem potrafi zdziałać cuda! Właśnie dzięki takiej prostej linii moja dzisiejsza stylizacja nabrała charakteru. Z prostych złotych elementów zrobiło się coś skomplikowanego, przypominającego azteckie wzory. Wystarczyły niedociągnięte linie i kropki zrobione przy użyciu małej sondy i od razu mamy ochotę patrzeć na to zdobienie trochę dłużej. Poniżej poglądowo wstawiam zdjęcie przed i po. Jak niewiele trzeba, żeby stworzyć coś pięknego!
Azteckie wzory
Tłem dzisiejszego zdobienia został przybrudzony róż Pierre René LILAC o numerku 9. Cudownie zgrał się ze złotymi dodatkami. Całość nie wygląda tandetnie, tylko romantycznie. Pomalowałam nim wszystkie paznokcie, jednak na środkowym i serdecznym zrobiłam lekki odstęp od skórek. Po utwardzeniu produktu przykleiłam tam złoty paseczek. Dodatkowo przykleiłam też geometryczne wzory, a na reszcie paznokci odbiłam folię transferową. Dostosowałam ją kolorem do naklejek, żeby całość do siebie pasowała.Kolejnym krokiem było namalowanie białych maziai na paznokciach z folią transferową. Zależało mi na czymś à la marmurek. Tak więc pierwsze linie lekko rozmyłam, a następnie po utwardzeniu zrobiłam już mocniejsze, cieńsze i bardziej widoczne. Wszystko przykryłam błyszczącym topem. Dopiero wtedy na topie malowałam azteckie wzory. Robiłam to przy użyciu białego żelu. Oczywiście mogłam zrobić to pod topem, ale przy tego typu zdobieniach wolę jak coś lekko odstaje.
Złote elementy wykorzystane w zdobieniu kupiłam na Aliexpress. Znajdziecie je pod tym linkiem. Szły do mnie bardzo długo, bo prawie dwa miesiące. Zamówiłam kilka rodzai, ale korzystałam na razie wyłącznie z tych. Klej jest mocny, ale przy wypełnionych kwadratach rogi potrafiły lekko odstawać od płytki. Dodatkowo boki niektórych elementów były lekko pofalowane. Z daleka jednak nie jest to dostrzegalne. Uważam, że cena, jak za tyle elementów i tak ładny tym złota, jest naprawdę odpowiednia.
Wzory malowane pędzelkiem AHiHI 2# |
Brak komentarzy