W czasie zbliżających się świąt wielkanocnych, instagram zasypują cukierkowe paznokcie w motywy jajek, kurczaczków i króliczków. Często urocze, jednak równie często trochę mało do noszenia 'na co dzień', przez dużą ilość kolorów. Dziś pokaże Wam pomysł na stylizacje bardzo wiosenną, gdzie wielkanocny element jest delikatnie wpleciony w całość i mało rzucający się w oczy, a użyte kolory, to wyłącznie dwa odcienie fioletu.
Polecam: Prosta stylizacja w fioletach
Fioletowe ombre
Bazą dzisiejszej stylizacji są dwa kolorki hybrydowe marki Pierre Rene. Fioletowy 57 CROCUS oraz wpadający w róż 08 MAGNOLIA. Na większości paznokci nałożone samodzielnie, jednak na jednym połączone w formie pionowego pastelowego ombre.
Ombre pionowe, to jedno z najprostszych przejść kolorów, które jesteśmy w stanie zrobić na paznokciach. Nie potrzebujemy tutaj żadnych gąbeczek, żeli do zdobień, czy odpowiednich pędzelków. Takie ombre jesteśmy w stanie zrobić wyłącznie przy użyciu lakierów hybrydowych oraz pędzelka, który znajduje się w jednej z buteleczek. Wystarczy nałożyć dwa kolory obok siebie, położyć pędzelek w miejscu łącznie i prostymi ruchami w dół mieszać ze sobą dwa kolory, aż do uzyskania przejścia idealnego. Dwie warstwy powinny tutaj w zupełności wystarczyć!
Żeby efekt był najładniejszy, warto łączyć ze sobą kolory znajdujące się blisko siebie na palecie kolorów. Dodatkowo ważne są tutaj również same hybrydy. Jeśli produkt jest za rzadki i słabo napigmentowany - ombre może nie wyjść. Sami musicie sprawdzić, czy na waszych hybrydach będzie się dobrze łączyć kolory. Ja ze swojej strony mogę powiedzieć tylko tyle, że z hybrydami Pierre Rene nie miałam żadnego problemu i ombre zrobiłam nimi bardzo szybko i sprawnie. Ładnie się połączyły i nie musiałam długo przeciągać pędzelkiem, żeby uzyskać idealne przejście.
Polecam: Zdobienie ze zwierzęcym motywem
Co do samego zdobienia, inspirowałam się pracą @karpinchik_paris znalezioną na pintereście. Bardzo spodobało mi się to połączenie kolorów, fioletowe ombre oraz delikatność samego zdobienia. Od siebie dodałam inne błyskotki, kwiaty oraz zupełnie inną kompozycję. Podobnie, lecz bardziej w moim stylu.
Kawałki złotej folii przyklejałam na warstwę dyspersyjną hybryd, a następnie białym i czarnym żelem malowałam pozostałe elementy zdobienia. Sam króliczek moim zdaniem jest przeuroczy, ale wciąż bardzo delikatny i pięknie wkomponowany w całość. To taka idealna propozycja dla osób, które chcą wpleść coś wielkanocnego w swoje zdobienie, jednak boją się mocno zaszaleć. To delikatna opcja, która na pewno będzie mogła być noszona nie tylko od święta.
Polecam: Proste zdobienie typu negative space
Brak komentarzy