Nie ma żelu idealnego, bo tak naprawdę każdemu z nas zależy na czymś innym. Mamy jednak żele, które na pewno lepiej sprawdzą się dla osób początkujących ze względu na swoją konsystencję i gęstość. Właśnie takim żelem jest nowy żel marki Pierre Rene Building Gel, na którym od początku pracowało mi się naprawdę bardzo przyjemnie.
Polecam: Abstrakcyjne zdobienie w jesiennych kolorach
Pierre Rene Building Gel
Dlaczego mówię o nim jako o żelu idealnym dla początkujących? Ponieważ na początku praca z żelem gęstym, niepoziomującym się może przysporzyć naprawdę dużo problemów, szczególnie jeśli zaczynacie pracę samodzielnie - bez żadnego szkolenia.
Żele samopoziomujące zdecydowanie ułatwiają pracę i zmniejszają czas piłowania. Po odczekaniu chwili produkt poziomuje się na całej powierzchni, dzięki czemu nie tworzą się na nim dziury i uskoki. Ten plus może jednak przysporzyć trochę trudności, ponieważ łatwiej przy nim o zalanie skórek.
I choć żel Building Gel jest średnio gęsty i ładnie siedzi w miejscu, to mimo to musicie pamiętać o tempie pracy i odpowiedniej ilości nakładanego produktu. Nie jest to produkt, który szybko zaleje Wam skórki, jednak z każdym żelem samopoziomującym się trzeba mieć na uwadze to, że zawsze będzie lekko spływał. Przy pracy warto więc pomóc sobie poprzez odwracanie dłoni, gdzie grawitacja ściągnie nam produkt na środek płytki oraz sięgnąć po cienki pędzelek, którym podciągniemy żel z boków.
Polecam: Kryjąca baza z delikatnym kwiatowym zdobieniem
Jak pracować żelem Building Gel?
Zaczynamy standardowo, czyli od przygotowania płytki paznokcia, odtłuszczenia jej oraz opcjonalnego użycia primera. Następnie robimy wcierkę, czyli małą ilość produktu nakładamy na płytkę i wcieramy dokładnie na całej powierzchni. Następnie dobieramy 'kulkę' produkty na pędzel (ilość zależna od wielkości płytki) i nakładamy ją w miejscu apeksu, czyli mniej więcej 1/3 naturalnej płytki paznokcia. Później bez odrywania pędzla rozprowadzamy produkt na całej płytce, przeciągając delikatnie w stronę wolnego brzegu.
Osobiście żeli samopoziomujących nie nakładam od razu blisko skórek i wałów okołopaznokciowych, ponieważ produkt podczas pracy lekko spływa. Lekki odstęp daje możliwość dłuższej pracy i sam pięknie wyrównuje się przy skórkach.
Po nałożeniu żelu na całą płytkę, przechodzę do użyciu cienkiego długiego pędzelka i wyrównuję całość, a po dokładnym utwardzeniu tylko lekko opiłowuję. Cały proces tworzenia paznokcia oraz tego jak produkt się zachowuje podczas pracy, możecie zobaczyć w tym filmie na profilu marki. Tworząc go chciałam jak najlepiej pokazać jego konsystencję, która w pracy jest bardzo przyjemna i mi osobiście ułatwia tworzenie ładnych krzywizn bez konieczności piłowania olbrzymiej ilości masy.
Żel Pierre Rene Building Gel, jest żelem jednofazowym , elastycznym. Możemy nim zarówno nadbudować naturalną płytkę, jak i przedłużyć paznokcie na formie lub tipsach. Posiada bardzo delikatny zapach i piękny odcień French Pink. Nie jest to żel coverowy, dlatego nie przykryjemy nim w pełni naszej płytki, jednak delikatnie wyrównamy jej kolor, co będzie idealną bazą pod kolor, czy babyboomer.
Produkt bardzo łatwo opiłować oraz usunąć przy użyciu frezarki. Dobrze współpracuje z płytką naturalną i dostępny jest w dwóch pojemnościach 10ml oraz 50ml. Mała pojemność sprawdzi się świetnie dla osób, które na co dzień sięgają po hybrydy, a żelu chcą użyć wyłącznie do przedłużeniu lub wyrównania jakiegoś paznokcia.
Sprawdzi się równie dobrze u osób początkujących jak i zaawansowanych. Mi osobiście od początku pracowało się na nim naprawdę dobrze i czułam, że fajnie współpracuje z pędzlem. Polubią się z nim osoby, które lubią pracę na poziomujących się produktach, ale też nie takich, które momentalnie spływają z płytki. Nada się zarówno do krótszych paznokci jak i długich, jednak pamiętajcie, że praca na dłuższych wymaga troszkę innej techniki pracy i musimy się przy niej troszkę bardziej śpieszyć. Na pewno nie nada się da osób lubiących konsystencję galaretki oraz takich, które szukają mocnego krycia.
Duża pojemność żelu, czyli 50ml kosztuje niecałe 60zł co uważam za cenę jak najbardziej adekwatną, a produkt za wart przetestowania.
Współpraca z marką Pierre Rene
Brak komentarzy