Walentynki dopiero za kilka dni, jednak z powodu wyjazdu w góry paznokcie wstawiam już dziś. Mam nadzieję, że się nie obrazicie ^^
Zawsze lubiłam to święto! Teraz szczególnie, ponieważ mogę spędzać je ze swoim chłopkiem. Wszędzie zakochane pary, pełne restauracje, mężczyźni pędzący z różą do swoich wybranek. Wszystko to takie piękne, no ale właśnie.. Czy takie święto nie powinno trwać cały rok? No ale nie o tym.. Na paznokciach postawiłam na serduszka <3 Większości z nas serca kojarzą się z czerwonym, jednak jako, że nie przepadam za tym kolorem na swoich paznokciach postawiłam na róż!
Postanowiłam przedstawić Wam dziś mój sposób na idealne ombre na paznokciach :) Bardzo lubię tę technikę. Jest prosta, a daje piękny efekt, który wygląda jakby ktoś spędził przy robieniu ich długie godziny.
Co będzie nam potrzebne:
- lakiery,
- pęseta,
- mała gąbeczka,
- baza peel off (zamiennikiem może być np. klej Wikol)
Na początku wybieramy sobie lakiery z których chcemy otrzymać nasze ombre. Dodatkowo jest nam potrzebny jakiś kolor pośredni, aby przejście było gładkie. Ja wybrałam biały oraz trzy odcienie różu, od ciemnego po jasny, aby moje przejście było jak najbardziej płynne. Na płytkę nakładamy bazę, czyli najjaśniejszy z lakierów (w tym przypadku jest to biały). Podbije on ładnie inne kolory i ułatwi krycie.
- Claire's,
- Kobo Colour Trends - 39 Cherry Flovers,
- Lovely I Love Summer - 3
- Golden Rose Color Expert - 02.
Kolejnym etapem jest nałożenie na obszar wokół paznokcia czegoś dzięki czemu na koniec z łatwością ściągniemy resztki lakieru. W moim przypadku jest to baza Peel Off z miss sporty. Jej normalne zastosowanie jest nieco inne, jednak ja troszkę je zmieniłam. Innym równie tanim zamiennikiem może być np. klej Wikol.
Teraz kolejno nakładamy na gąbeczkę nasze lakiery tak, aby jeden trochę nachodził na drugi. Tak przygotowaną gąbeczkę przykładamy kolejny no każdego paznokci. Pamiętamy jednak żeby trzymać ją ciągle w ten sam sposób, równolegle do płytki paznokcia, aby nie dostały się tam żadne pęcherzyki powietrza. Po kilku przyłożeniach nakładamy kolejne warstwy lakieru na gąbeczkę i powtarzamy czynność, aż do uzyskania pożądanego efektu.
Ja widzicie nasza baza wokół paznokcia miała na celu zwyczajne ułatwienie sobie czyszczenia. Teraz jedynie ściągamy zaschnięty lakier za pomocą pęsety, a resztki czyścimy pędzelkiem nasączonym w zmywaczu. Warto nałożyć od razu top coat, który sprawi, że kolory bardziej się w siebie wtopią :)
No i gotowe. Efekt jest już na tyle niebanalny, że można go zostawić. Jednak jako, że są to walentynkowe paznokcie dodałam jeszcze serduszka. Namalowałam je ręcznie przy użyciu lakierów, którymi robiłam ombre.
Od zawsze podobała mi się ta technika zdobień. Byłam zakochana w paznokciach dziewczyn u których widziałam ten motyw. Niedługo walentynki, dlatego mam nadzieję, że zarażę Was tą miłością i same wykonacie sobie takie paznokcie. Buziaczki!