Delikatne kwiatuszki
Za oknem jesień, a mnie wzięło na kwiatowe zdobienia! Wszystko za sprawą stylistki shelluxury_kzn,
którą znalazłam na instagramie, i której praca tak mi się spodobała, że
postanowiłam ją odwzorować. Tutaj oczywiście zostawiam Wam do niej link!.
Co tak bardzo spodobało mi się w tym zdobieniu? Połączenie delikatnych liści malowanych farbką akwarelową z odstającymi drobnymi kwiatuszkami, które w połączeniu z pastelowym tłem tworzą przeuroczą całość. Tak uroczą, że nie mogłam się powstrzymać przed odwzorowaniem jej teraz, a nie dopiero wiosną. To jedna z tych stylizacji, które w bardzo szybkim tempie jesteśmy zrobić klientkom, dlatego tym bardziej nadaje się do zapisania i dodania do salonowych wzorników.
Polecam: Jesienne zdobienie z użyciem farbek akwarelowych
Jeśli chodzi o to co dzieje się w tle, czyli ten piękny różowy pastel, to jest to mieszanka dwóch produktów Pierre Rene, która po prostu mnie zachwyciła! To kryjąca baza o przyjemnej gęstej konsystencji i nazwie Light Rose, na którą nałożyłam jedną warstwę hybrydy u numerku 05 Pannacotta. Normalnie ten kolorem wymaga większej ilości warstw, ale nałożony na różową bazę dał przepiękny efekt jakby przymglonych paznokci, które pociągnięte matowym topem stworzyły magiczny efekt.
Jeśli szukacie ładnych, kolorowych, kryjących baz, to polecam Wam się przyjrzeć właśnie tym od Pierre Rene. Mają naprawdę piękne odcienie róży i brzoskwiń, a niektóre z nich posiadają drobinkę, które od razu robi nam ciekawy efekt bez dodatkowych zdobień. Konsystencja jest gęstsza, ale przy tym szybko się poziomuje. Mi pracuje się na nich naprawdę dobrze. Plusem jest też kolor, który rozkłada się równomiernie i nie musiałam bać się tutaj o powstanie jakichkolwiek smug. Dodatkowo bazy Pierre Rene są w fajnej cenie, także naprawdę warto je wypróbować. Szczególnie jeśli cenicie sobie szybkość pracy, bo przy nich żaden kolor już niepotrzebny.
Polecam: Tanie i dobre farbki akwarelowe - recenzja
Jeśli chodzi o farbki akwarelowe, którymi malowałam gałązki, to użyłam tu farbek Białe Noce, które są aktualnie moimi ulubionymi. Malowałam nimi na zmatowionym kolorze, ponieważ na powierzchni błyszczącej nie jesteśmy w stanie nic akwarelami namalować, ponieważ produkt będzie się rozlewał i rozmywał. Następnym krokiem było nałożenie matowego topu na wierzch. Na nich domalowałam kwiatuszki przy użyciu białego i czarnego żelu do zdobień.
Nie musimy się martwić, że coś tutaj w trakcie noszenia stylizacji nam odleci, ponieważ takie produkty świetnie trzymają się topu i spokojnie można używać ich właśnie w taki sposób. Jeśli nie jesteście pewni, czy Waszymi produktami można to zrobić, najlepiej poczytać na stronie producenta, czy dany produkt jest do tego przeznaczony.
Polecam Wam bardzo kombinować i tworzyć zdobienia warstwowe, ponieważ dzięki temu możemy uzyskać naprawdę ciekawe efekty, które przykują wzrok.
Współpraca z marką Pierre Rene