Niektóre z Was wiedzę, niektóre nie, że wczoraj (sobota) miałam przyjemność gościć na Targach Beauty Forum w Warszawie. Mimo, że cały event trwa dwa dni ja uczestniczyłam wyłącznie w pierwszym. Drugi dzień to przede wszystkim pokazy, konferencje, a mi chodziło wyłącznie o kosmetyki! Razem z Anią z bloga B for Beutyful Nails wyruszyłyśmy jeszcze przed 6, a po 10 byłyśmy już na hali, gdzie odbywało się całe spotkanie. Pierwszy raz uczestniczyłam w Targach Beauty, dlatego wielkim szokiem było dla mnie tyle stoisk, kosmetyków, lakierów i ludzi! Po chwili wzrok się przyzwyczaił jednak po trzech godzinach miałyśmy już dość :D
Oprócz Ani cały dzień spędziłam z Kamilą ( Świat Lyll), Agnieszką (Agni) oraz Zuzią (Zu maluje), które ogromnie miło było mi poznać. No bo z kim innym można porozmawiać o lakierach jak nie z najlepszymi lakieromaniaczkami? ^^ Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę miała przyjemność spotkać się z dziewczynami i razem z nimi obkupić kolejne Beuty Forum :D
Jeśli śledzicie mojego instagrama już wczoraj mieliście okazję zobaczyć jakie pazurki nosiłyśmy w stolicy. Obie postawiłyśmy na stemple z płytki B. Loves Plates - geometry is perfect, jednak Ania zrobiła je na neonowym gradiencie, a ja na zwykłym lakierze z najnowszej kolekcji Orly color blast (o której już niedługo będzie na blogu). Pazurki jeszcze wczoraj były matowe, jednak po całym dniu szperania w koszach z lakierami mat się niestety starł :(
Na Targi pojechałam z myślą zobaczenia co to w ogóle jest i czy jest sens jechania przez całą Polskę, aby spędzić kilka godzin w przeludnionej hali. Po przejściu przez wszystkie stoiska mogę szczerze powiedzieć, że warto :) Mimo dużej liczby osób spokojnie dotarłam tam gdzie miałam ochotę i podotykałam wszystkie buteleczki jakich jeszcze nie miałam okazji nawet widzieć na oczy.
Targi same w sobie są super rozwiązaniem dla firm, które chcą się wypromować, ale również dla osób, które te firmy prowadzą. Można zakupić np. lakiery do salonu po promocyjnych cenach, albo znaleźć lepsze zamiennik produktów, których właśnie używamy, a nigdy nie mieliśmy okazji nawet ich zobaczyć.
My z dziewczynami oczywiście poszliśmy na lakierowe stanowiska. Jako, że mnie hybrydy na razie nie interesują, najwięcej czasu spędziłam przy półeczkach z Orly i O.P.I. Pierwszy raz mogłam na żywo zobaczyć te wszystkie lakiery co wywołało u mnie ogromną radość :D
Cały dzień, czyli Targi, rozmowy z dziewczynami i buszowanie między stoiskami zaliczam do jak najbardziej udanych. Na pewno jeszcze kiedyś tam pojadę, jednak mam dla Was jedną radę. Lepiej nie brać dużo pieniędzy, bo grozi to wydaniem dokładnie każdej złotówki! Jeśli macie ochot zobaczyć co kupiłam to zapraszam niżej. A jeśli nie to bardzo dziękuję za uwagę i zapraszam na kolejny post. Buziaki! <3
Oczywiście nie mogłam się powstrzymać, żeby nie kupić jakichś Orlątek. Wybrałam jeden zwykły oraz dwa glittery, które już po dwóch warstwach świetnie kryją. Za całą trójkę dałam 35 zł. Bardzo się cieszę, ponieważ za tę kwotę nie miałabym nawet jednego z nich gdyby były w normalnej cenie :)
Na tinty z O.P.I polowałam już długi czas, jednak ich cena była przerażająca. Tym razem jednak kupiłam je prawie bez zastanowienia, gdyż kosztowały prawie połowę taniej (trafiłam na ostatnią sztukę). To chyba zakup, z którego jestem najbardziej zadowolona i będzie to pierwsza rzecz z targów, którą przetestuję.
A to mały upominek, który dostałam od Ani :) Od razu zrobiło się bardziej kolorowo! Mega cieszę się z tej przeźroczystej zdrapki, ponieważ chodziła już za mną długi czas. Dziękuję kochana :*
Gąbeczki i drewniane patyczki to rzeczy, które zawsze szybko się kończą. Dlatego zrobiłam sobie mały zapas i przez najbliższy czas nie muszę się martwić, że mi ich zabraknie.
Tutaj widzicie najcieńszy pędzelek jaki znalazłam oraz skośny do czyszczenia skórek. Może Wam się wydawać, że to maleństwo ma dwa włoski na krzyż jednak jak dla mnie i tak jest troszkę za duże. Obetnę kilka włosków tak jak zawsze to robię i będzie idealny.
Tutaj mało lakierowo, jednak postanowiłam pokazać Wam wszystkie zakupy. Na ten krem polowałam długi czas i udało mi się go w końcu zdobyć. Mam nadzieję, że spisze się bardzo dobrze. Próbki kremu to gratisy :)
Moja pierwsza Chinka, oczywiście w moim ukochanym białym kolorze. Mam nadzieję, że będzie ładnie kryć i sprawdzi się tak samo dobrze jak moje Golden Rose. Takiego kolorku nigdy za wiele :D
No i na koniec mój gigantyczny zmywacz, który na pewno starczy na długo. Wybrałam ten o zapachu Kiwi, ponieważ polecały mi go dziewczyny. Mam swój ulubiony zmywasz z Rossmana, ale może ten sprawdzi się równie dobrze. Pożyjemy zobaczymy :)