Dziś mam przyjemność pokazać Wam moje pierwsze podejście do malowania twarzy na paznokciach. Oczywiście malowałam już kilka razy podobizny księżniczek, jak np. tę Elsę , czy Maleficent , jednak tego nie zaliczam do twarzy normalnych ludzi :D. Chodzi o twarz, która mniej więcej wygląda jak twarz prawdziwego człowieka, jednak w formie lekkiego szkicu. Widziałam kilka zdobień tego typu, ale to od Panny Marchewki urzekło mnie najbardziej. Tak bardzo, że to na nim właśnie postanowiłam się dziś wzorować. Jak na pierwsze podejście do malowania twarzy na paznokciu, a nie na kartce wydaje mi się, ze wyszło naprawdę dobrze. W moim zeszycie z rysunkami mam sporo szkiców nosów, oczu, czy innych części ciała. Zawsze lubiłam malować ludzi, ale zawsze miałam problemy z proporcjami. Do teraz je mam, co możecie zauważyć w zbyt dużych ustach, czy oku. Uważam jednak, że w takiej formie, to ma jakiś swój urok. Taka trochę karykatura prawdziwej piękności. I choć do bardzo naturalnych i delikat