Dawno nie ćwiczyłam metody one stroke, dlatego jak widać efekt mojej pracy nie jest powalający. Ale postanowiłam się nie zrażać i teraz częściej ćwiczyć malowanie kwiatuszków i motylków 💓 Mam nadzieję, że przyniesie to zamierzone efekty i jeszcze w tym roku wyskoczę z takimi wzorami, że wszystkim szczeny opadną! Lakier po który sięgnęłam to MIYO No 22 Lavender . Nie jest to czysty kolorek, ponieważ posiada lekkie drobinki. Daje to zwyczajny efekt lekko połyskującej tafli, za którym zazwyczaj nie przepadam, ale w tym przypadku wygląda naprawdę dobrze. Kryje po dwóch warstwach i szybko wysycha. Na dłoniach prezentuje się bardzo ładnie. Wydaje mi się, że tym razem naprawdę poszalałam ze zdobieniem, ale no czasami trzeba, żeby nie było nudo. MIYO No 22 Lavender