Baza Peel Off to produkt, którego używam nie od dziś. Na samym początku miał on ułatwiać szybkie ściąganie lakierów typu glitter. Oczywiście jak najbardziej się do tego nadawał, jednak szybko znalazłam dla niego nowe zastosowanie. Zabezpieczanie nim skórek to sposób, bez którego już nie wyobrażam sobie robienie gradientu i stempli... O tym sposobie pisałam już wiele razu, dlatego odsyłam tutaj i tutaj. I na koniec, używanie Bazy Peel Off pod hybrydy. Czy można, czy działa, jak z trwałością? Odpowiedzi na wszystkie pytania znajdziecie w tym wpisie.
Dzisiaj skupię się na Bazie Peel Off marki Born Pretty, ponieważ jest ona moim zdaniem naprawdę dobra w stosunku do ceny. Trzeba na nią trochę poczekać (idzie z Chin), ale stacjonarnie nie uda Wam się znaleźć żadnej innej (chyba, że o czymś nie wiem). Kiedyś w Rossmanach była dostępna baza od Miss Sporty, jednak z tego co mi wiadomo została wycofana.
Baza Peel Off to produkt bardzo podobny do zwykłego kleju. Nakładamy go na skórki, bądź paznokieć i czekamy aż zaschnie i stanie się przeźroczysty. Później wystarczy go lekko podważyć i zedrzeć z płytki.
Na paznokcie nanosi się go naprawdę łatwo, jednak nie da się dojechać blisko skórek. Jest dość lejący, dlatego łatwo zalać sobie paznokcie, ale też na tyle szybko wysychający, że potrafi zostawiać smugi. Trzeba pracować z nim szybko i robić jak najmniej ruchów.
Gdy na naszym paznokciu jest już baza, możemy przejść do nakładania hybrydy. Tutaj są dwie szkoły. Jedna mówi, że trzeba nakładać bazę, ale mi wydaje się to zbędne. Kolor nakładamy normalnie, utwardzamy i na końcu całość pokrywamy topem. I tutaj zaczynają się schody.
Jeśli nałożyliśmy bazę na całą płytkę, wtedy hybryda może nam się zacząć podnosić już przy pierwszym myciu rąk. Jeśli jednak naniesiemy ją na sam środek. Wtedy faktycznie po bokach będzie się ładnie trzymać, jednak nie będziemy w stanie jej podważyć. A konkretniej, będziemy w stanie ją podważyć, jednak przy tym zniszczymy sobie płytkę.
Na wielu forach czytałam wpisy dziewczyn, które mówiły o nakładaniu Bazy Peel Off od skórek do środka. Brzegi zostawiały wolne, a później nanosiły bazę, kolor i top coat hybrydowy. Mówiły, że to ułatwia im ściąganie hybrydy i nie niszczy ich płytki. Poniekąd się z tym zgodzę, jednak wiem jak łatwo hybryda z taką bazą odchodzi. Gdy nie zauważymy, że zapowietrzył się nam paznokieć i dostanie się tam woda, to pozostawimy idealnie ciepłe i wilgotne środowisko dla bakterii.
Moim zdaniem używanie Bazy Peel Off pod hybrydy mija się trochę z celem. Po to robimy hybrydy żeby był to manicure długotrwały, a takim produktem naprawdę trwałość jest znacznie mniejsza. Jeśli chodzi o problem ze ściąganiem hybryd, to fakt, taki produkt może nam go ułatwić. Jednak wydaje mi się, że lepszym rozwiązaniem od ściągania hybryd co kilka dni, będzie użycie zwykłego lakieru.
Widziałam, że jedna z firm w Polsce wypuściła ostatnio bardzo podobny produkt. Działający na tych samych zasadach, jednak nie wpływający negatywnie na płytkę podczas ściągania, a dodatkowo dość trwały. Widać formuła musi się dość sporo różnić od tego z Born Pretty, bo tutaj niestety o długiej trwałości mówić nie można :)
Z
chęcią usłyszę Wasze zdanie na ten temat. Czy taka baza przeznaczona
stricte do zwykłych lakierów i zabezpieczania skórek, nadaje się pod
produkty utwardzane w lampie?