Próbnik to poniekąd wizytówka kosmetyczki, dlatego uważam, że każda z nich powinna poświęcić naprawdę dużo czasu żeby były idealne. Dziś skupię się przede wszystkim na świątecznych zdobieniach, ale większość zasad dotyczy wszystkich rodzai próbników.
Pierwsza i najważniejsza zasada, to czystość. Tutaj jest to trochę szerzej rozumiane, ponieważ dotyczy zarówno samego próbnika jak i zdobień.
Jeżeli stawiamy pierwsze kroki w malowaniu czy stemplowaniu, najlepiej robić to na 'próbnym próbniku'. Gdy już będziemy świadome kresek które stawiamy, wtedy możemy przejść do zrobienia czegoś, co pokażemy naszym klientkom. Napisałam, że nasze prace muszą być czyste, ponieważ to najlepiej określa dbałość o nawet najmniejsze detale. Wiadomo, że z biegiem czasu nasze zdobienia będą coraz bardziej dopracowane, jednak na początek po prostu dajmy z siebie wszystko.
Druga kwestia dotycząca czystości to sam próbnik, czyli nasz kawałek plastiku. Klientki często mają go w dłoniach wtedy, gdy my piłujemy im paznokcie. To oczywiście powoduje osadzanie się pyłu oraz czasami klejenie się go do próbników - możliwość dotknięcia warstwy dyspersyjnej. Pamiętajmy o tym, żeby po skończeniu stylizacji, oprócz czyszczenia stolika, sięgnąć też po nasz próbnik.
Wspomnę też krótko o przecieraniu cleanerem naszych zdobień. Pamiętajcie, żeby przy słoneczkach dobrze doczyścić przestrzenie pomiędzy tipsami. Często to właśnie w te miejsca przyklejają się paproszki, które później wyglądają bardzo nieestetycznie. Polecam tu patyczek higieniczny, który dojdzie w każdy zakamarek.
Teraz coś co może się wydawać niektórych z Was oczywiste, jednak na wielu forach paznokciowych widziałam, że nie każdy taką wiedzę posiadł. Jeśli malujecie farbkami czy hybrydami, nie nakładajcie ich na środek próbnika (jeśli jest to np. słoneczko). Fakt, ułatwia to pracę, jednak farbki po zaschnięciu ciężko domyć samą wodą, a co dopiero hybrydę, która zostanie utwardzona w lampie. Środek otoczony naszymi wzorami powinien być czysty lub ewentualnie może znajdować się na nim logo naszej firmy/produktów na których pracujemy.
Domalowywanie do końca. Tutaj kwestia sporna, ponieważ niektóre kosmetyczki kończą swoje próbniki linią prostą. Ja osobiście preferuje malowanie do końca, czyli zazwyczaj w formie półokręgu. Większości klientek skórki układają się właśnie w taki sposób, dlatego to na pewno pomoże im wybrać pasujący wzór. Ważną zasadą jest tu trzymanie się stałej formy. Albo malujemy cały próbnik kończąc na prosto, albo cały na półokrągło. Wymieszanie spowoduje, że próbnik nie będzie wyglądać na spójny.
A jeżeli już przy spójności jesteśmy, trzeba wspomnieć o temacie próbnika. Najpiękniejsze próbniki to zawsze te zachowane w jednym stylu, podobnej kolorystyce, takiej samej użytej metodzie. Oczywiście wiadomo, że próbnik z popularnymi salonówkami wiążą się z wieloma metodami i stylami. Warto jednak pamiętam, że całkowity brak spójności, to też poniekąd spójność :)
Ja rok temu stworzyła próbnik zimowo-świąteczny, który postanowiłam wykonać samymi pastelami. Siedziałam przy nim naprawdę długo, ale jak widzicie efekt końcowy jest naprawdę ładny. Wiadome jest, że klientki mogą wybrać inne kolory wzorów, jednak większość z nich i tak ma ochotę na konkretnie to coś, co zobaczyło. Jeżeli nie macie pomysłu na tak duży próbnik, możecie wybrać mniejszą wersję z dwunastoma miejscami. Wtedy świetnym pomysłem jest zrobienie wzorników na każdą porę roku lub tematycznych np. w całości eleganckich lub w całości neonowych.
Teraz już coś stricte o świątecznych zdobieniach.
Jeśli robicie sweterki, to rozmieście je w różnych miejscach na
próbniku. Chodzi o to, żeby odstające zdobienia nie były skumulowane w
jednym miejscu. Tak samo jeśli robicie całość w delikatnych kolorach,
ale chcieliście wpleść czerwień. Zróbcie to, ale rozmieście mocne kolory
np. po sąsiednich stronach. Próbnik musi być przejrzysty, a klientka
musi widzieć wszystko, a nie tylko to jedno miejsce gdzie pojawiło się najwięcej
mocnego koloru.
Są różne typy zdobień, ale pamiętajcie, że to co pokażecie klientce będziecie musieli zrobić u niej na dłoni. Oczywiście zawsze wchodzi w grę zmienienie koloru, zwiększenie lub zmniejszenie wzoru oraz dodanie innych elementów. Jednak jeśli na próbnik nałożycie lakier, którego nie lubicie, albo zdobienie, którego wykonanie nie jest Waszą mocną stroną, będziecie musieli się z nim 'męczyć'. Warto zwrócić na to uwagę przy tworzeniu próbnika, aby chciało nam się malować jego wszystkie elementy, a produkty których użyjemy były dobrej jakości.
Na koniec apeluję. Dbajcie o swoje próbniki, ponieważ klientki naprawdę zwracają na nie uwagę! Ładnie i równo nałożone lakiery wyglądają od razu lepiej, a klientki wtedy mogą skupić się wyłącznie na kolorach, a nie resztkach farbek, które widnieją na środku próbnika. Spójny, dopracowany i dopieszczony próbnik ze zdobieniami posłuży nam wiele lat i z chęcią będziemy pokazywać go innym.
Chciałam również podziękować Pannie Marchewce, która wyraziła zgodę na wykorzystanie jej zdjęć. Prace, które wykonuje są zawsze czyste, pomysłowe i starannie wykonane. Zwraca uwagę na każdy detal i kolor, dlatego postanowiłam pokazać Wam jej prace, które mnie osobiście bardzo inspirują. Zapraszam również na jej Instastory, gdzie piesek i dwa króliki robią całą robotę. Bez obrazy, ale czasem są nawet lepsze niż te wszystkie próbniki razem wzięte! :D