Czym charakteryzuje się najnowsza jesienna kolekcja ROYAL od FollyNail? Tym, że oprócz idealnego krycia, mamy tutaj przepiękne, bardzo modne kolory ostatnich sezonów, czyli fiolety i granaty! Kolekcja składa się wyłącznie z pięciu kolorów, ale wydaje mi się, że każda znajdzie tutaj coś dla siebie.
ROYAL collection
Buteleczki już standardowo posiadają na opakowaniach serduszka oddające kolor lakieru oraz jedną literkę. Litery na buteleczkach lakierów z danej kolekcji układają się w napis. Tutaj w kolekcji ROYAL mamy napis QUEEN.
Wszystkie lakiery są dostępne w pojemności 10ml, a pędzelek jest płaski i prosto zakończony. Konsystencja lakierów jest gęsta ze względu na swoją mocną pigmentację. Nie przeszkadza to jednak w malowaniu, a nawet trochę pomaga, ponieważ lakier bardzo ładnie poziomuje się i pozostaje dokładnie tam, gdzie tego chcemy, To bardzo ułatwia malowanie produktem przy wałach okołopaznokciowych oraz przy skórkach, szczególnie przy manicure kombinowanym.
Każdy kolor z kolekcji ROYAL od FollyNail kryje już przy pierwszej warstwie. Jednak pamiętając o tym, że warstwy zawsze muszą być bardzo cieniutkie, ja z założenia nakładam ich dwie. Dzięki temu uzyskuję też większą głębie koloru oraz mogę ładniej wyrównać krawędzie koloru.
Praca z tymi lakierami to czysta przyjemność, ponieważ można nimi nie tylko malować całą płytkę paznokcia, ale również tworzyć zdobienia. Ja np. dziś skusiłam się na zdobienie, gdzie wykorzystałam motyw listków oraz tęczowych paseczków. Każdy paseczek to wyłącznie jedna warstwa koloru! Sami widzicie, że to krycie jest naprawdę świetne.
Malowanie takich paseczków najlepiej podzielić na dwa etapy. Najpierw namalować jasne paseczki i utwardzić je w lampie, a następnie pomiędzy nimi domalować ciemne. Dzięki temu nie będziemy musieli utwardzać każdego paseczka osobno w lampie. To po prostu przyśpieszy naszą pracę.
Jeśli chodzi o paznokcie z listeczkami, to tam pokusiłam się o dodanie w tle kilku odbić foli transferowej. Lubię ten zabieg, bo sprawia, że zawsze na paznokciach dzieje się troszkę więcej. Listki malowałam produktem Colour Gel, którym śmiało można malować również frencha, czy tworzyć baby boomera. Jedną białą gałązkę pokryłam topem, a drugą posypałam proszkiem akrylowym, żeby jeszcze troszkę w tym zdobieniu namieszać. Moim zdaniem wyszła z tego dość szalona propozycja, ale wciąż dostrzegam tu prostotę :)
Jeśli chodzi o kolory w kolekcji, to tak jak pisałam mamy tutaj wyłącznie fioletowo-granatowe propozycje. I chociaż widzicie je na zdjęciu, to postaram się pokrótce opisać każdy z nich.
Zacznijmy od koloru Orchid Bloom i Jacaranda. To dwie pastelowe urocze propozycje. Jedna z odrobiną różu, druga z odrobiną niebieskości. Kolor lawendowy jest modny już od kilku sezonów, dlatego kompletnie nie dziwi mnie jego obecność w tym zestawieniu! Kolejną trójkę będzie mi opisać już ciężej, bo choć kolory się od siebie różnią, to ja po prostu mam problem z ich nazwaniem! Mamy tutaj Royal Navy, Blue Ribbon oraz Nightshade. Ten ostatni, najciemniejszy to bardzo głęboki fiolet, który w żadnym wypadku nie wpada w czerń! Dwa poprzednie natomiast, to właśnie kolory na pograniczu indygo, fioletu, granatu i atramentowych odcieni. To bardzo klasyczne, eleganckie propozycje, które spokojnie można nosić przez cały rok.
#172 Orchid Bloom
#173 Jacaranda
#174 Royal Navy
#175 Blue Ribbon
#176 Nightshade