Kochani! Dziś mam zaszczyt przedpremierowo pokazać Wam najnowszą kolekcje Orly Color Blast Wiosna 2016. Cała szóstka nosi nazwę L.A Style i od 1 marca będziecie mogli kupić ją, jak również kolekcję Melrose na stronie internetowej ORLY. Żeby nie przedłużać przejdźmy do rzeczy!
Jak wspomniałam wyżej kolekcja nosi nazwę L.A Style i w jej skład wchodzi sześć lakierów. Mamy tutaj trzy zwykłe lakiery, jeden glitter, bladoróżowy duochrom i jeden lekki piasek. Jak widzicie tym razem Orly zaskoczyło różnorodnością, a ja naprawdę nie mam nic przeciwko! Posiadając całą kolekcję możemy stworzyć bardzo różnorodne mani i na pewno nie będziemy cierpieć na monotonie. Tyle o całej kolekcji, a teraz pora na każdego z osobna ;)
Orly #Hipster Chic
Na pierwszy rzut idzie duochromowy róż. Widzimy, że kolorek jest bardzo jasny, a pod światło dostrzegamy niebiesko-zielone tony. Dla mnie bomba! Idealny na co dzień, gdy nie chcemy aby mani rzucało się w oczy, a do tego nie lubimy nudy. Pięknie wygląda na zdjęciach przez co jeszcze bardziej zyskał w moich oczach.
Orly #Effortlessly Cool
Kolejnym kolorkiem jest pastelowa mięta. Moim zdaniem wygląda po prostu ślicznie! Mam w swojej kolekcji wiele podobnych lakierów, ale ten jest zdecydowanie najlepszy, a to za sprawą krycia. Dwie cienkie warstwy i dostajemy piękną taflę koloru. Rzadko się do zdarza przy tak jasnych lakierach, ale jak widać da się :D W połączeniu z jasnym łososiem (o którym przeczytacie poniżej) daje efekt wow!
Orly #Call Me Stylist
Ten lakier zaskoczył mnie chyba najbardziej. Spodziewałam się zwykłych mieniących się drobinek, a tu proszę... Na pazurkach wygląda jak lekki piasek, jednak jak przejedziemy (oczywiście po wyschnięciu) palcem po powierzchni to jest ona prawie całkiem płaska. Bardzo fajny, niespotykany efekt. Właśnie takie lakiery lubię nosić na co dzień. Jedynym minusem jest problem z nakładanie. Konsystencja jest dosyć ciężka w rozprowadzaniu, przez co musimy się trochę pobawić aby uzyskać ładną jednolitą warstwę. Gdyby nie to, na pewno zostawiłby całą resztę daleko w tyle.
Orly #Street Style
Teraz pora na coś ciemniejszego. Morski kolorek, który niestety lekko 'zbladł' na zdjęciach. To chyba jego jedyny minus, ponieważ resztę egzaminu zdał na 5. Jest bardzo ładny, jednak w porównaniu z całą resztą pozostaje tym zwyklakiem. Uratowało go to, że w połączeniu z tą jasną miętą, o której mówiłam wcześniej daje śliczny efekt. Na pewno zobaczycie zestawienie tych dwóch kolorków, ponieważ nie może ono przejść bez echa.
Orly #Dress To Impress
Ten mocny róż idealnie pasuje do morskiego poprzednika. Dlaczego? Ponieważ tak jak i on zmienił swój kolorek na zdjęciu. Na żywo jest od wiele mocniejszy, bardziej wyrazisty i neonowy. Na zdjęciu, jak widzicie, trochę traci swoją moc, a szkoda, bo wygląda naprawdę przepięknie. Spróbuje zrobić mu zdjęcie w świetle dziennym, może to sprawi, że wydobędę z niego całe piękno :)
Orly #Fashionist
Na sam koniec zostawiłam glitter, ponieważ jak w każdej kolekcji to on najbardziej zachwyca. Piękne połączenie jasnych i delikatnych kolorów. Fioletowa poświata dodaje uroku i pięknie łączy się z całą kolekcją. Małe cudo, które aktualnie noszę na swoich paznokciach.
Jak widzicie kolekcja jest bardzo różnorodna i może zachwycić w zasadzie każdego. Dla mnie najpiękniejsza jest pastelowa trójka i glitter. Dwa mocniejsze kolorki są ładne, jednak w zestawieniu z jasnymi, delikatnymi odcieniami zostają w tyle. Fajne jest również to, że dwupaki, które można kupić łączą dwa kolory, które świetnie się dopełniają. Uzyskamy dzięki nim idealnie mani, w pięknych wiosennych barwach :) Ja osobiście gdybym zobaczyła zestawienie mięty i łososia w sklepie, na pewno nie przeszłabym koło niego obojętnie. A jak Wam podoba się cała kolekcja? :)