Mam nadzieję, że tak jak ja lubicie pastele, ponieważ to one będą królować na blogu w najbliższym czasie. Dziś chciałabym Wam pokazać moje nowe zdobycze, na które skusiłam się z powodu matowego wykończenia. Ale czy zachwyciły mnie tak samo jak inne lakiery marki sophin? Czytajcie dalej to zobaczycie sami :)
Mam mało lakierów o matowym wykończeniu, dlatego te od razu wpadły mi w oko. Postanowiłam przetestować dla Was pastele, ponieważ to po nie najczęściej sięgam wiosną. Lakiery choć w świetle lampy wyglądają ślicznie i bardzo się od siebie różnią, to w świetle dziennym niestety trochę tracą nasycenie.
Jeśli chodzi o całą trójkę to posiada ona standardowe buteleczki o pojemności 12 ml. Wszystkie mają cienki pędzelek i bardzo fajnie się nimi maluje. Te maty, tak jak i każde inne lakiery tej marki, zastygają bardzo szybko, dlatego nie można się bawić przy ich nakładaniu w obawie przed smugami. Matowe wykończenie nie jest jakoś bardzo wyraźne, ale za to utrzymuje się dość długo w porównaniu z innymi tego typu produktami. Lakier (bez żadnego topu) trzymał bez odpryskiwania aż 6 dni, z czego jestem bardzo zadowolona :)
Sophin #350 - zielony
Najdelikatniejszy z całej trójki i najbardziej wpadający w biel (przy świetle dziennym można w zasadzie się pomylić). Myślałam, że kolorek będzie mocniejszy, niestety troszkę się zawiodłam. Myślę, że nada się jako tło do jakichś mocniejszych zielonych akcentów.
Sophin #351 - niebieski
Śliczny delikatny błękit. To właśnie jego wybrałam na pierwsze zdobienie, które już możecie oglądać na blogu. Mimo, że na zdjęciach jest bardzo podobny do zieleni, to na żywo różnica jest znacząca.
Sophin #354 - różowy
Ten róż z całej trójki wyróżnia się najbardziej. Jest bardzo delikatny, a zarazem ma w sobie to coś. Bardzo fajny na co dzień, gdy nie możemy za bardzo szaleć z kolorami. Mi osobiście podoba się najbardziej.
Dajcie znać, który z całej trójki jest Waszym ulubieńcem i jakie kolorki Wy wybieracie wiosną. Ja chyba dalej pozostaję wierna pastelom :)
Róż faktycznie przykuwa uwagę :)
OdpowiedzUsuńPiekne,uwielbiam je
OdpowiedzUsuńProponuję spróbować numer 355 śliczna pistacja :)
OdpowiedzUsuńWszystkie trzy bardzo ładne, ale najwięcej wpadł mi w oko niebieski ;)
OdpowiedzUsuńwszystkie takie piekne <3
OdpowiedzUsuńprzyjemne kolorki
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej ten niebieski.
OdpowiedzUsuńfajny efekt, taki lekko matowy :) w zasadzie wszystkie mi się podobają :)
OdpowiedzUsuń