Miał być jeden wpis o obróbce zdjęć, ale informacji jest tyle, że muszę go podzielić przynajmniej na dwa! Dziś kwestie podstawowe. Będzie o programach w których obrabiam zdjęcia. O tym dlaczego nie lubię filtrów oraz czy usuwam swoje skórki za pomocą specjalnego oprogramowania. Dużo tekstu, dlaczego moje zdjęcia wyglądają tak, a nie inaczej oraz kilka słów o tym jak nie popaść w skórkową paranoję. Można powiedzieć, że to także zbór odpowiedzi na najczęściej zadawane przez Was pytania. Zapraszam!
Światło
Tak chyba zaczynają się wszystkie wpisy o zdjęciach. Odpowiednie światło to połowa sukcesu. Światło ma pomagać, a nie sprawiać, że zaczniemy się stresować. To ono może pięknie oświetlić nasze zdobienie, ale też sprawić, że będą kompletnie niewidoczne. O tym jak ustawiać dłonie opowiem Wam następnym razem, a dziś tylko bardzo ogólnie.
Wszystkie zdjęcia w dzisiejszym wpisie zostały wykonane przy dwóch lampach. Jednym box'ie oraz jednej lampie pierścieniowej z przysłoną. Jedyne niedoświetlone zdjęcie to to poniżej. Wykonane na tle firanki w świetle dzienny. A no właśnie, światło dzienne. Ono wybacza naprawdę wszystko! Przy takich zdjęciach paznokci nie trzeba robić wiele.
Ja osobiście najchętniej wykonywałabym zdjęcia tylko w świetle dziennym. Niestety moje północne okna sprawiają, że jedyną opcją są takie zdjęcia jak widzicie poniżej, które wychodzą tylko latem. Na szczęście na nowym mieszkaniu będzie dużo światła i tam w końcu rozwinę skrzydła! Oczywiście mam lampy, jednak nic nie da takiej miękkości i naturalności jak światło dzienne.
Zdjęcie po lewej jest kompletnie nienaruszone. Czyste, dopiero co zgrane z aparatu. Po prawej, trochę przekolorowane dla kontrastu zdjęcie po obróbce. Rozjaśnione, rozmyte i wyostrzone tam gdzie trzeba. Użyte może cztery opcje, a efekt znacznie lepszy i bardziej przejrzysty. Oczywiście to po lewej złe nie jest, ale można zauważyć np. to że biel na paznokciach do końca bielą nie jest, co mnie akurat bardzo razi po oczach.
Zdjęcia często oprócz lampami doświetlam też lusterkiem. Miejsca w pokoju mam mało, więc wszystko wygląda tak jak na pierwszy zdjęciu wpisu, ale dzięki temu mam dłonie oświetlone z każdej strony. W ten sposób uzyskuję większe wygładzenie. Skórki są wtedy mniej widoczne, a zdobienie lepiej oświetlone.
Tutaj możecie zobaczyć zdjęcie w świetle naturalnym (link), gdzie skórki zostały nienaruszone w komputerze. To zdjęcie zrobione telefonem i od razu dodane na instagrama. Piękne, ciepłe promyki słońca tworzą z każdego zdobienia coś niezwykłego! Widać to tutaj idealnie, że przy zerowej ingerencji uzyskałam zdjęcie jak dla mnie idealne.
Czy używanie programów do obróbki zdjęć to kłamstwo?
Oczywiście, że nie! Chyba, że ktoś zdecydowanie przesadza i ucina sobie dwa palce :D
Mi program do obrabiania zdjęć daje po pierwsze komfort. Komfort tego, że przy wykonywaniu zdjęć kolekcji 160 lakierów hybrydowych dla firmy, moje skórki będą wyglądać zawsze dobrze. Nie traktuję tego jako kłamstwo. To moja praca. Nie chodzi tu o stylizację i pokazanie jak wykonać perfekcyjny manicure! Tutaj chodzi o to, aby jak najlepiej pokazać kolor i ułatwić tym samym klientom wybór tego idealnego.
Oczywiście odrębną kwestią jest tworzenie zdobień i filmów z ich udziałem. Wtedy obróbki jest zdecydowanie mniej. Tam możecie zobaczyć w jakim paznokcie są stanie oraz jak prezentują się bez lakieru. Tam też pokazuję na żywo moje skórki, bo usuwanie ich w filmie nie wchodzi w grę :D Często też publikuję zdjęcia w trakcie tworzenia stylizacji na insta story. Tam również nie bawię się w obrabianie zdjęć, widzicie tam dokładnie to jak skórki wyglądaj w danym momencie.
Moje ulubione programy
Jak już w temacie obróbki zdjęć jesteśmy, to krótko o programach do obrabiania. Ja używam dwóch. Pierwszy z nich do Gimp, gdzie robię można by powiedzieć wszystko. Drugi to Hronil StylePix. W nim dodaje do zdjęć mój znak wodny oraz ramki. Jednak warto wspomnieć, że przez dobre trzy lata pracowałam tylko na nim. Gimpa zaczęłam używać tylko ze względu na łatwość w pracy na warstwach. Wtedy też wolałam przerzucić się na niego całkowicie, żeby nie bawić się raz tu raz tu.
Przy większości zdjęć na bloga używam podstawowych opcji. Rozjaśnianie, kontrast, przyciemnienie, rozmycie. Takie rzeczy, które w sumie można zrobić nawet na instagramie. Programy do obróbki dają jednak większe możliwości jeśli chodzi o szczegóły. Dzięki temu mogę bawić się ze skórkami i usuwać jakieś zadrapania dłoni, które przy zdjęciach makro wyglądałyby strasznie.
Bardzo lubię obrabiać zdjęcia i w sumie sprawia mi to większą przyjemność niż samo ich wykonywanie. Wciąż się uczę i wciąż nie doszłam do takiej wprawy jakbym chciała, ale jestem na dobrej drodze. Tutaj liczy się po prostu cierpliwość. Trzeba szperać w internecie jak się czegoś nie wie, próbować nowych opcji, eksperymentować (często z kiepskim skutkiem) i wypracować sobie swoje ulubione 'techniki'.
Programów jest naprawdę dużo i każdy poleci Wam co innego. Ja używam Gimpa, ponieważ jest darmowy i przejrzysty.
Stylizacja wykonana dla magazyny Nails Trendy |
Filtry na zdjęciach
Przy zdjęciach paznokci po filtry sięgam bardzo rzadko. Czasami zdarza mi się to przy bardzo skomplikowanych tematycznych stylizacjach, żeby dodać zdjęciom odpowiedniego klimatu. Nie wyobrażam sobie jednak dodawać zdjęć swatchy z filtrami, które całkowicie zakłócają odbiór koloru.
Przyznaję się również, że nie przepadam za zdjęciami w internecie, gdzie filtry są tak mocne, że lakier kompletnie odbiega od tego jaki jest w rzeczywistości. Później czytam komentarze osób, które proszą o numerek, bo dokładnie o takim kolorze marzyły, a autorki zdjęcia dokładnie im go podają. Ciekawa jestem ich późniejszego zdziwieni, gdy okazuję się, że to coś całkowicie innego niż to co zobaczyły na zdjęci :/
Makro nie wybacza
Przy zdjęciach makro widać
dosłownie wszystko. Każdą skórkę, najmniejsze niedociągnięcia, krzywo
nałożony lakier i wszystkie 'wgłębienia' w skórze. Makro nie wybacza i
makro zdjęć najlepiej nie wykonywać :D Jednak blogerki paznokciowe
(szczególnie robiące skomplikowane wzory) nie mają wyboru, bo ludzie je uwielbiają. Możemy
wtedy dostrzec precyzję stylistki, jej dbałość o szczegóły oraz krycie i
wykończenie użytych produktów.
Kluczem do dobrego zdjęcia makro
jest efekt blur, czyli rozmycie. To dzięki niemu z łatwością możemy
przykryć wszystkie kanaliki oraz delikatnie pozbyć się przebarwień. Nie
ma co się oszukiwać, że na zdjęciach makro wszystko wyjdzie
perfekcyjnie. Tutaj skórka, której normalnie nikt by nie zauważył, jest
trzy razy większa, a linie papilarne wyglądają jak wielkie kaniony. No i
ktoś by powiedział, że przecież to normalne i nie powinno się tego
zakrywać. Jednak ja wychodzę z założenia, że zdjęcie makro ma pokazać
konkretny lakier/zdobienie, a nie to co dzieję się na około, Chyba, że
to zdjęcie manicure kombinowanego. Wtedy uważam, że ingerencji komputerowej nie
powinno być tam żadnej.
Na zdjęciu widzicie efekt przed i po. Zdjęcie rozjaśnione, paznokcie przyciemnione. Całość rozmyta w odpowiednich miejscach i to rozmyta dość mocno. Skórki poprawione w dwóch miejscach. Na palcu środkowym i wskazującym. Oczywiście mogłabym zostawić skórki w takim stanie jak są po lewej, a zdjęcie jedynie rozmazać ale...
...ale to co widzicie to jedynie częściowe zbliżenie. Mocny zoom i prawdziwie zdjęcie makro to to poniżej. Można powiedzieć, że to trochę oszukane makro, bo po prostu wycięte ze zdjęcia po lewej, ale to wyłącznie przykład! Chodzi o to, że im bliżej mamy pazurki, tym więcej widzimy niedoskonałości. Wtedy najłatwiejszym sposobem jest mocny blur, ale ja przed tym lubię choć trochę wygładzić skórki. Wtedy wiem, że nic nie będzie odwracam uwagi od zdobienia.
Jestem perfekcjonistką. Takie drobiazgi na zdjęciach bardzo mnie irytują. Skórka, której nie widać na żywo w świetle dziennym, nagle przy zbliżeniu robi się ogromna i dla mnie nie do zniesienia. Wiem, że wiele z Was powie, że przesadzam i że przecież moje skórki bez obróbki nie są złe, ale ja chcąc Wam pokazać fajne zdobienie, nie lubię widzieć nawet małych przebarwień czy pyłków.
Zdjęcie z mocnym zbliżeniem możecie znaleźć tutaj (link).
Stylizacja normalna, a katalogowa
Tutaj trzeba w końcu konkretnego rozróżnienia. Nie oszukujmy się, że stylizacja wykonana na kolanie w domu, pomiędzy gotowaniem obiadu, a przewijaniem dzieci, będzie tak idealna jak ta robiona przez kilka dni do katalogu. Ja przy niektórych katalogowych paznokciach potrafiłam siedzieć pół dnia. Dokładne opracowanie i wyfrezowanie skórek, dojeżdżanie każdą warstwą do najmniejszych zakamarków płytki i dbałość o najdrobniejsze kreseczki zdobienia. Wszystko po to, aby stylizacja w gazecie prezentowała się idealnie. Mogłabym tak robić codziennie, ale ile razy na kilka godzin przed wylotem samolotu przypomniało mi się, że w sumie to wypadałoby zrobić sobie jakieś wakacyjne paznokcie. Staram się wtedy jak mogę, ale nie skupiam się na tym tak bardzo, ponieważ wolę się jednak po prostu wyspać :D
Pamiętajcie, że stylizację w katalogach czy gazetach różnią się diametralnie od tych, które mamy na sobie. No bo jak często decydujemy się w salonie na zdobienie, które wyniesie nas dodatkowe 50zł? U mnie decydowała się może co dziesiąta osoba, ale zazwyczaj i tak kończyło się na kwiatuszkach i zawijaskach. Czy każda z nas decyduje się na manicure kombinowany z kolorem jakby wychodzącym spod naszych skórek? Nie. Są takie osoby, które uważają za niepotrzebne przedłużać stylizację o kolejny tydzień, bo wolą częściej zmieniać kolor
Ja sama zachęcam Was często do niewycinania skórek, a mocnego ich nawilżania i odsuwanie. Czy wtedy będziecie mieć skórki jak wyjęte dopiero co z pod frezarki? Oczywiście, że nie. Jednak wasze skórki dzięki dobrej pielęgnacji nie będą się zahaczać, paznokcie będą w dobrym stanie, a stylizacja będzie trzymać się pięknie przez trzy tygodnie. Nikt nie zauważy, że w jakimś miejscu kreska zdobienia idzie o milimetr za daleko, a paznokieć serdeczny jest o milimetr dłuższy od wskazującego.
Trzeba tutaj po prostu dystansu. No bo przecież nie każdy musi mieć kuchnie jak z katalogu i włosy jak z najnowszej reklamy szamponu. Zawsze trawnik sąsiada jest bardziej zielony, a paznokcie koleżanki zamieszczone w katalogu piękniejsze.
Nie każda pozycja jest dobra
Są pozycje dłoni, które sprawiają, że zdobienie i skórki zawsze wyglądają dobrze. I to zdecydowana większość moich zdjęć :D Ale są też pozycję, które niestety sprawiają, że skórki są gorzej oświetlone, a co za tym idzie wyglądają jakby były w bardzo złym stanie. Wtedy oczywiście również pomaga mi program do obróbki zdjęć, ale zazwyczaj staram się takich nieupiększających pozycji nie stosować. A jak już to tylko wtedy, gdy skórki są dopiero co ogarnięte. O tym jak pozbywam się skórek możecie posłuchać tutaj.
Obiecuję, że o samej fotografii paznokci rozpiszę się w osobnym wpisie, ponieważ ten byłby zdecydowanie za długo. :)
Moje prace i stylizacje mają być inspiracją. Uwielbiam zdobić i ogromną radość sprawia mi, gdy ktoś chce jedne z tych zdobień odwzorować. Pamiętajcie jednak, że zdobienia to jedno, a wpisy na temat np. produktu do skórek, czy ich pielęgnacji to zupełnie coś innego. Tak samo zdjęcia z dopiero co wyciętymi skórkami i po szkoleniu z manicure kombinowanego. Pokazuję jak może być, ale tak jak pisałam wcześniej - nie ma opcji, że przy 200 zdjęciu nowej hybrydy moje paznokcie będą wyglądały jak z okładki. Tak więc więcej wyrozumiałości i trochę luzu :D
A jeśli chodzi o ten luz, to w sumie muszę się przyznać, że po napisaniu wpisu trochę go nabrałam. Nigdy nie robiłam takich zdjęć prze i po, tak wiec dopiero teraz zauważyłam jak mocną różnicę robi zwykłe rozjaśnienie i rozmycie. Postanowiła od dziś wrzucać Wam o wiele więcej takich zwykłych, mniej dopieszczonych zdjęć, żebyście również podeszły do stylizacji paznokci z taką myślą, że to nie koniec świata jak pokaże nam się jedna skórka!
Obiecuję, że o samej fotografii paznokci rozpiszę się w osobnym wpisie, ponieważ ten byłby zdecydowanie za długo. :)
Stylizacja wykonana dla magazyny Akademia Paznokcia |
Moje prace i stylizacje mają być inspiracją. Uwielbiam zdobić i ogromną radość sprawia mi, gdy ktoś chce jedne z tych zdobień odwzorować. Pamiętajcie jednak, że zdobienia to jedno, a wpisy na temat np. produktu do skórek, czy ich pielęgnacji to zupełnie coś innego. Tak samo zdjęcia z dopiero co wyciętymi skórkami i po szkoleniu z manicure kombinowanego. Pokazuję jak może być, ale tak jak pisałam wcześniej - nie ma opcji, że przy 200 zdjęciu nowej hybrydy moje paznokcie będą wyglądały jak z okładki. Tak więc więcej wyrozumiałości i trochę luzu :D
A jeśli chodzi o ten luz, to w sumie muszę się przyznać, że po napisaniu wpisu trochę go nabrałam. Nigdy nie robiłam takich zdjęć prze i po, tak wiec dopiero teraz zauważyłam jak mocną różnicę robi zwykłe rozjaśnienie i rozmycie. Postanowiła od dziś wrzucać Wam o wiele więcej takich zwykłych, mniej dopieszczonych zdjęć, żebyście również podeszły do stylizacji paznokci z taką myślą, że to nie koniec świata jak pokaże nam się jedna skórka!
"Nikt nie zauważy, że w jakimś miejscu kreska zdobienia idzie o milimetr za daleko, a paznokieć serdeczny jest o milimetr dłuższy od wskazującego. Trzeba tutaj po prostu dystansu" - to powinna sobie wkuć do głowy każda dziewczyna robiąca paznokcie. Nie zliczę ile razy zostałam zjechana na fb na grupach paznokciowych, bo minimalnie krzywo pomalowałam paznokieć, któryś był o jakieś części milimetra krótszy/dłuższy, albo skórka pojawiła się znikąd.
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten post! Muszę się nauczyć rozmywania (blur) :)
No na paznokciowych grupach niestety jest dużo takich niemiłych docinek :/ Wiadomo, że na mistrzostwach każdy milimetr jest ważny, ale w normalnym życiu? No bez przesady! Trzeba naprawdę mocno wyluzować :)
UsuńSkórki są moją zmorą, są wielkie, jak rano je wytnę, na wieczór są już narośnięte na nowo, nie zliczę ile razy nie wrzuciłam na bloga jakiegoś zdobienia, które było całkiem udane, ale skórki psuły cały efekt. Dzięki Tobie już wiem, czego powinnam się nauczyć i nad czym pracować :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę współczuję :( U mnie skórki nie są żadnym problemem. Jedyne co to lekkie przebarwienia, które normalnie nie są kompletnie widoczne. Ale łatwo się ich pozbyć poprzez rozjaśnienie całego zdjęcia.
UsuńPróbuj robić zdjęcia stylizacji w świetle dziennym i pod odpowiednim kontem, to może uda się choć trochę te skórki zatuszować!
Ja przed zrobieniem zdjęć paznokcia smaruję obficie skórki i dłonie kremem oraz oliwką. Niestety moje są bardzo przesuszone pomimo nawilżania
OdpowiedzUsuńJa czasami smaruję ręce jeszcze przed wykonaniem stylizacji i dokładnie odtłuszczam paznokcie. Wtedy w czasie tworzenia krem zdąży się wchłonąć i nie będzie widoczny na zdjęciach :)
UsuńGenialny wpis, czekałam na niego od dawna ;) Zawsze podziwiam Twoje idealne zdjęcia! Ja obrabiam swoje w Snapseed na telefonie, ale czas chyba głębiej wejść w Gimpa ;) I może wreszcie kupić aparat...
OdpowiedzUsuńCo do skórek, to zawsze mam poczucie winy, gdy coś tam obrabiam. Czasem to robię, czasem nie. Ale z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że na żywo zdobienie wygląda super, a potem nagle na zdjęciu wychodzą jakieś niedoskonałości. Używam do poprawek tylko prymitywnej łatki, ale muszę popróbować z rozmywaniem :) Nigdy też nie wiem, jaki odcień powinny mieć moje dłonie :D Zawsze mi się wydaje, że mają jakiś brzydki kolor, a u innych dziewczyn są takie ładne. I oczywiście nie umiem tak układać dłoni do zdjęć jak Ty... Ale ćwiczę ;)
Czekam na wpis o fotografowaniu, bo ten świetnie się czytało :)
Mój aparat jest już stary i powoli przestaje działać, także sama muszę się w końcu w jakiś zaopatrzyć!
UsuńKolor dłoni to również moja zmora :D Lubię eksperymentować i raz robię zdjęcia w świetle dziennym, raz w sztucznym... to wszystko sprawia, że zawsze trochę się różnią, ale już jakoś przestałam na to zwracać uwagi. Ale przy kolejnym wpisie postaram się może trochę ten temat rozwinąć :)
Byłoby super ;) Ja naprawdę głupieję przy tych kolorach :D I zawsze mam te zdjęcia jakieś ciemne. A jak robię jaśniejsze, to wydają mi się za jasne ;)
UsuńSzczerze mówiąc, to Twoje zdjęcia które dałaś tutaj jako "przed" są moim zdaniem jak najbardziej w porządku. Ja np. swoich zdjęć prawie wcale nie obrabiam - czasem którąś skórkę poprawię gdy mam rankę lub zadziorek (niestety zdarza się). Ale też jak sama zauważyłaś pomiędzy obiadem a karmieniem dziecka ciężko mieć czas na wymalowanie paznokci idealnie i równie ciężko mieć czas na dopracowywanie zdjęć w programie :)
OdpowiedzUsuńPS. mnie osobiście nie podobają się przesadnie wygładzone dłonie i skórki - wiem że w realu tak dłonie nie wyglądają i po prostu mnie to drażni... bo to coś jakby "oszustwo" :)
UsuńRobisz naprawdę ładne zdjęcia!
UsuńJa staram się blogowych zdjęć, aż tak nie obrabiać, ale zdjęcia podsyłane do katalogów i na strony staram się dopieszczać. Takie zbliżenia w gazetach pokazują skórki, których nigdy wcześniej na oczy nie widziałam :D
Świetny wpis. Chetnie poczytam wiecej tego typu postów (nawet o takich rzeczach jak usrawiusta lamp w stosunku do statywu etc), bo zdjecia w sztucznym świetle i ich obrobka to moja zmora i chyba nigdy nie bede z nich zadowolona.
OdpowiedzUsuńO mamo.. USTAWIENIA miało być 😂
OdpowiedzUsuńPostaram się napisać niedługo coś więcej o lampach i ich ustawieniach. Niestety idzie zima, która zabierze jeszcze więcej słońca, wiec będzie trzeba wyciągać wszystkie 'doświetlacze' :/
UsuńJa jestem fanką Photoscape i Photoscape X :) Gimpa mam też oczywiście... ale przestałam używać i zamiast niego wolę Photoscape X:)
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia są prześliczne, więc polecanie programu, którego używasz naprawdę mnie zachęca :D
UsuńRównież używam Gimpa do obróbki zdjęć:) Podobnie jak Ty, zmieniam tam kontrast, jasność, rozmazuję tło oraz ja dodaje jeszcze w nim znak wodny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Moncia Lifestyle