Wiosna już tuż tuż, dlatego najwyższa pora, żeby zaopatrzyć naszą kosmetyczkę w jakieś energetyczne kolory! Nie mówię tutaj jednak o neonach, które powitamy dopiero latem, a o pięknych przygaszonych pastelach, czyli tych najbardziej przeze mnie uwielbianych ❤
Dziś przygotowałam dla Was obszerną recenzję najnowszej kolekcji Kinetics- Grand Bazzar, która idealnie wpisuje się w aktualne trendy.
Kolekcja liczy osiem lakierów od numeru 357 do 364. Mamy tutaj i delikatne pastele, zahaczające o biel oraz ciemniejszą śliwkę i czerwień. Wszystkie buteleczki mają aż 15ml, a do tego dość długi, płaski i zaokrąglony pędzelek. Dzięki niemu bardzo łatwo malowało mi się płytkę przy skórkach, co znacznie zmniejszało czas pracy. Konsystencja jest dość rzadka, ale nie zalewa skórek. Świetnie mi się z nimi pracowało, a nakładanie było czystą przyjemnością. Wysychanie warstw jest bardzo szybkie, a do tego pięknie błyszczą się bez top coatu.Tyle o całej kolekcji, a teraz możemy przejść do zdjęć i opisu konkretnych kolorów.
Arabic Blond #357
Najdelikatniejszy kolorek ze wszystkich. To taka biel z lekką domieszką różu. Jest słodki i pudrowy, czyli taki jak lubię najbardziej. Kryje po trzech warstwach, nie pozostawiając smug.
Give Me Better Price #358
Trochę ciemniejszy niż poprzednik, ponieważ bardziej wpada we fiolet niż róż. Kryje lepiej, ale przy nim też dałam trzecią warstwę dla pewności.
Camel of Cabrio #359
Najbardziej niespotykany kolor z całej kolekcji. Od razu przykuł moją uwagę i to z nim właśnie zrobiła pierwsze zdobienie. Bardzo mi się podoba i na pewno będę po niego sięgać bardzo często tej wiosny. Kryje dość dobrze już po dwóch warstwach.
Grand Bazaar #360
Delikatny łosoś o zimnej tonacji. Jest ładny, ale moim zdaniem dość powszechny przez co niczym nie wyróżnia się z całej ósemki. Kryje po dwóch warstwach
Secret Deal #361
Podobny do poprzednika, ale znacznie zimniejszy. Nie będzie wyglądać ładnie u osób z bardzo ciepłą karnacją. W moim przypadku tworzy efekt lekko trupich dłoni, ale z jakimiś kontrastującymi stemplami, chyba wydobędę z niego trochę ciepła. Kryje po dwóch warstwach
To Hot to Believe #362
Jedyna czerwień w kolekcji, co bardzo mnie cieszy ^^ Jest słodziutka, a nie drapieżna. Po pierwszej warstwie kryje tak dobrze, że aż byłam w szoku. Po dwóch uzyskałam idealną taflę koloru.
Rub the Lamp #363
Po prostu piękny. Kocham takie kolory i często po nie sięgam. Kryje cudownie po dwóch warstwach i widać w nią tę głębię. Mało wiosenny, ale jak najbardziej pasuje do całej kolekcji
Bedouin Taxi #364
Kryje tak samo dobrze jak poprzednik. Chłodny szaro-niebieski kolor, w niczym nie przypomina poprzedników, ale prezentuje się cudownie. Mam go właśnie na pazurkach i nie mogę wyjść z zachwytu.
Jak widzicie wszystkie kolory kryją naprawdę pięknie. Wysychają naprawdę szybko, a z czasem nie robią się na nich smugi. Jestem ogromnie zaskoczona jakością tych lakierów i ze szczerego serduszka moje je polecić. Niestety w Polsce nie znajdziemy ich stacjonarnie, ale serdecznie zapraszam Was na stronę Kinetics, gdzie możecie dostać wszystkie kolorki. A jak Wam spodobała się ta kolekcja?
360 <3
OdpowiedzUsuńJakie śliczne, soczyste kolorki! :)
OdpowiedzUsuńpiękne kolory ;) zwłaszcza ten najjaśniejszy, będzie idealnym tłem pod wiosenne kwiatowe zdobienia <3
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale kolorki są piekne
OdpowiedzUsuńWyglądają obłędnie :)ale może to zasługa Twoich idealnych paznokci :)
OdpowiedzUsuńNie znam ich. Z tych co pokazałaś najjaśniejszy róż najbardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńwszystkie sa takie piekne
OdpowiedzUsuńMożna je kupic :) na stronie marsontrade.pl :)
OdpowiedzUsuń