'She's dead to me', to lakier o bardzo nietypowej buteleczce, która na pewno przykuła Waszą uwagę. Kobieca czaszka, na tle bardzo ciemnego fioletu wpadającego w czerń. To limitowana edycja, którą zaproponował nam NCLA na tegoroczne Halloween. Bardzo mroczne opakowanie i tak samo mroczny kolor.
Lakier posiada matowe wykończenie, które ja osobiście preferuje. Kolor bardzo ciemny. Z daleka wygląda jak czarny, jednak z bliska widoczna jest lekka fioletowa poświata i delikatne złote drobinki. Wysycha bardzo szybko jak na mat przystało. Po nałożeniu błyszczącego topu, drobinki wychodzą na pierwszy plan. Całość dalej mroczna, ale już zdecydowanie bardziej zaskakująca. Efekt przepiękny. Nie pokarze Wam go jednak w tym poście, ale jeśli śledzicie mojego instagrama, na pewno niedługo zobaczycie o co tyle szumu ^^
Zdobienie, które tym razem wykonałam, to dość słabo widoczny na zdjęciach sweterek. Namalowałam go przy użyciu błyszczącego topu i pozostawiłam do wyschnięcia. Wybrałam top gęsty, który nie rozlewał mi wzorów i pozostał lekko wzniesiony. Coś prostego i bardzo efektownego.
NCLA - She's dead to me |
śliczności :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny, muszę go mieć! :D
OdpowiedzUsuńO rany! Buteleczka naprawdę mroczna i zwracająca uwagę - a lakier, który znajduje się w środku piękny! Na paznokciach wygląda super!
OdpowiedzUsuńPiękny kolor!
OdpowiedzUsuńZdobienie trochę jak skóra węża :P Mroczny kolorek! :)
OdpowiedzUsuń