Kolorowy SPIDER GEL
Born Pretty posiada już w swojej ofercie chyba wszyskie możliwe kolory i wykończenia spider gelu. Na początku była to wyłącznie podstawa. Biel, czerń, złoto i srebro. Teraz możemy przebierać w pastelach, kolorach tęczy i metalicznych wykończeniach. Poniżej przygotowałam dla Was zestawienie pięciu ciekawych propozycji. Cztery z nich to lekkie błyskotki, a ostatni to czysty odcień czerwieni. Nakłada się je równie przyjemnie co zwykłą czerń i biel. Są tak samo gęste, łatwo przylegają to płytki, nie rozpływają się i nie kurczą. Można stworzyć nimi cieniutką linię bez przerw. Nie trzeba się przy pracy z nimi bardzo śpieszyć. Jedyny minus to zapach. Dość mocno wyczuwalny, nieprzyjemny. Skład nie jest opisany na opakowaniu, jak to Born Pretty ma w zwyczaju. Cały opis znajdziemy wyłącznie na ich stronie i po szybkim zerknięciu, trzeba stwierdzić, że nie różni się za dużo od produktów tego typu innych marek. Oczywiście decyzję o zakupie pozostawiam Wam.
UR-03 Delikatnie brzoskwiniowy kolor. Przy cienkich warstwach robi się bledszy. Widać połysk. (link)
UR-03 Metaliczny morski, który nawet przy cienkich liniach nie traci na intensywności. (link)
UR-01 Kolor szampański z mroźnym błyskiem. Bardzo subtelny. (link)
UR-16 Przybrudzony róż, choć w niektórych miejscach wygląda na fiolet. Również posiada błyszczące wykończenie. (link)
UR-14 Bardzo delikatna czerwień, która jest dość słabo napigmentowana. Przy cienkich liniach traci kolor i robi się jakby wyblakła. (link)
Używając produktu spider gel, warto zabezpieczyć skórki gumą lateksową np. taką. Przy zamówieniach sprawdźcie koniecznie, z którego linku wybieracie kolor. Ja posiadam propozycje aż z trzech serii. Stąd powtarzanie się numerków, dlatego warto zwrócić na to uwagę podczas wybierania.
Zdobienie z wykorzystaniem SPIDER GEL'u
Moja dzisiejsza propozycja to totalna abstrakcja. Różne kolory, różne wzory. Małe szaleństwo w pastelowej odsłonie. Wszystko zaczęłam od nałożenia kryjącej bazy od Mistero Milano. Jej recenzję możecie znaleźć w osobnym wpisie, wraz ze zdjęciami kolekcji. Jest bardzo przyjemna w nakładaniu. Ładnie się poziomuje, a kolor równomiernie rozprowadza się na całej płytce. Później przeszłam do zrobienia kilku plamek lakierami NeoNail. Wybrałam trzy kolory Nerline Lilly, Water Iris, z czego najjaśniejszy beż Natural Beauty jest prawie niewidoczny! W zdobieniu pokusiłam się o kolorowy spider gel o numerku UR-25 oraz zwykły czarny. Fiolet nie jest tu za bardzo widoczny, ale ładnie podbił mi czerń, która na granacie lekko się gubiła. Dodatkowo płaskim pędzelkiem zamoczonym w czarnej farbce zrobiłam trochę plamek. Lubię dodawać takie elementy w zdobieniach, bo pięknie dopełniają całą kompozycję.Jestem ciekawa jakie jest Wasze podejście do spider gelu. Polubiliście się z nim, czy już na początku uznaliście, że nie jest to produkt dla Was?
Brak komentarzy