Na komputerze mam jeszcze kilka letnich zdobień, ale już nie mogłam się powstrzymać przed wrzuceniem czegoś jesiennego. Na dworze coraz zimniej, deszcze pada, a do tego wszędzie na ziemi leżą liście i kasztany. To wszystko sprawia, że powoli zaczynamy zapominać o lecie i wchodzimy w jedną z najładniejszych pór roku.
Długo zastanawiałam się jakie powinno być to pierwsze jesienne zdobienie, aż w końcu postawiłam na klasykę, czyli brąz i liście. Na przeciw wyszła mi niezastąpiona płytka B. Loves Plates #B.04 leaves of happiness, która sprawdza się świetnie nie tylko teraz, ale także wiosną :) Stemple wykonałam kremowym lakierem, aby nie zaburzyć nostalgii i delikatności, która towarzyszy tej porze roku. Zdjęcia zrobione oczywiście w ciepłym swetrze i odpowiednimi akcesoriami, aby wszyscy mieli pewność kiedy należy nosić takie pazurki!
Brązowa kredka do oczu - Rimmel Magnif'eyes |
Brązowy lakier, na który nałożyłam stemple to piękny i głęboki brąz z najnowszej kolekcji Orly Color AMP'D. Są to lakiery o większej wytrzymałości niż zwykłe, szybko schnące i nie pozostawiające smug. Sprawdziłam, przetestowałam i jak najbardziej się z tym zgadzam.
Aplikacja jest bardzo bardzo łatwa dzięki długiemu, ściętemu lekko na okrągło pędzelkowi. Lakier wysycha w mgnieniu oka i nawet po nałożeniu trzech warstw koloru przed spaniem, po obudzeniu nie miałam żadnej smugi.
Mój kolorek to Infamous i jest naprawdę śliczny. Rzadko zdarza się, aby tak ciemny brąz na paznokciach nie wchodził w czerń, a tutaj jak widzicie kolor jest bardzo dobrze widoczny. Aby nasze mani było trwałe nie możemy zapomnieć o nałożeniu Top Coatu. Tutaj sięgamy po drugi krok Flexible Sealcoat. Pierwsze co mnie zdziwiło to zapach. Jest ona całkiem inny niż wszystkich lakierów jakie posiadam. Wydaje mi się, że jest to spowodowane innym składem lakieru, dzięki czemu pięknie łączy się z kolorem i wygładza wszystkie smugi.
Paznokcie po tych dwóch krokach są piękne i błyszczące, a do tego bardzo trwałe. Warto dodać, że pod kolor nie trzeba dawać bazy. To również przetestowałam i mimo, że brąz ma w sobie czerwone tony, to po ściągnięciu go nie miałam żadnych przebarwień na płytce. Dopiero zaczynam je testować, ale jak na razie wszystko wskazuje na to, że to jedne z lepszych lakierów, jakie posiadam w swojej kolekcji.
Do wykonania użyłam:
- brązowy - Orly Color AMP'D #infamous,
- top coat - Orly Color AMP'D,
- kremowy lakier - Colour Alike/B. Loves Plates B. an Ice Coffee,
- płytka - B. Loves Plates #B.04 leaves of happiness.
Mam dwa lakiery z tej serii i polubiłam się z nimi :)
OdpowiedzUsuńLakiery z Orly marzą mi sie od dawna :) Brąz ma coś w sobie, a zdjęcia wykonałaś bardzo.. artystyczne :)
OdpowiedzUsuńlubię to połączenie kolorów, idealnie jesienne :)
OdpowiedzUsuńJesień chociaż piękna to mnie już się tęskni za odchodzącym latem :( Piękny mani :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia i paznokcie :)
OdpowiedzUsuńTroszkę mroczno- jesienne ale idealne :)Jak zawsze :)
OdpowiedzUsuń