Azteckie paznokcie
Azteckie zdobienia choć noszone na paznokciach od wielu sezonów, wciąż cieszą się niemałą popularnością. Cenimy w nich przede wszystkim połączenia kolorów oraz geometryczne, powtarzalne kształty. Wykonanie azteckich paznokci nie jest tak trudne jak mogłoby się wydawać. Potrzebny nam jest jedynie długi, cienki pędzelek i dobrze kryjący czarny produkt do malowania.
Najlepiej całe zdobienie zacząć od jakiejś wstępnej wizji. Elementy można dodawać i to wtedy tworzą się najpiękniejsze kompozycje, jednak na wstępie musimy mieć chociaż drobny plan. W trakcie malowania warto utwardzać linie, tak aby w trakcie nanoszenia kolejnych nic nam się nie rozmazało. Dodatkowo najlepszym rozwiązaniem jest malowanie na zmatowionym tle (w moim przypadku biel), aby nic nam się nie rozpływało, a linie pozostały cienkie.
Gdy będziemy mieli już nasz czarny kontur, wtedy możemy przejść do wypełniania. To trochę jak zabawa w kolorowanie, bo po kolei, precyzyjnie musimy nanieść kolor w każde puste pole. Ja robiłam to przy użyciu znacznie krótszego i szerszego pędzelka, niż przy malowaniu konturu. Dzięki temu mogłam nabrać większą ilość lakiery i mieć większą precyzję przy małych elementach.
Cienki pędzelek do długich linii
Długie linie malowałam przy użyciu tego pędzelka, zakupionego na Aliexpress. Niestety kiedyś trochę wygięło mi się jego włosie, ale na szczęście wciąż jest na tylko dobre, że byłam w stanie namalować wszystkie linie i to precyzyjnie. Pędzelek posiada przykrywkę, dlatego może go łatwo transportować (jeśli jeździcie na szkolenia). Nie jest to jeszcze mój ideał, ale jak sami możecie zobaczyć, do tego typu zdobień sprawdza się świetnie.
Kolorów hybryd, którymi wypełniałam wzory było aż sześć. Wszystkie są nałożone jednowarstwowo, a ich numerki możecie zobaczyć na nakrętkach. Pamiętajcie, że na stronie Pierre René, możecie przed zakupem hybrydy sprawdzić jak prezentuje się jej kolor na dłoniach. To na pewno ułatwi Wam szukanie odcienia idealnego dla siebie!
Pierścionki ze zdjęcia pochodzą ze sklepu H&M.
Brak komentarzy