Steampunk to bardzo popularny nurt stylistyczny, który możemy dostrzec w komiksach, literaturze oraz modzie. Paznokcie nie należą do żadnej z tych kategorii, a mimo to możemy znaleźć wiele stylizacji z trybikami oraz śrubkami. Ja wykonałam je po raz drugi, trochę bardziej rozbudowany, ale tak samo 'brudne' i szarobure.
W zdobieniu z tamtego roku użyłam wyłącznie stempli z płytki B. Loves Plates oraz metalowych trybików. Te same wykorzystałam również dziś, jednak tym razem sięgnęłam dodatkowo po farbki akrylowe. Namalowałam nimi rury, naszyjnik oraz zegar, do którego przykleiłam dwie wskazówki. Całość tak jak poprzednim razem pokryłam matem.
Trybiki, których użyłam można kupić w sklepie internetowym Born Pretty Store. Przychodzą do nas w malutkim, przeźroczystym pudełeczku, gdzie są wyraźnie widoczne.
Ekstra. :D Tylko chyba te trybiki nie trzymają za długo?
OdpowiedzUsuńNawet godziny nie przetrwały, ale może na hybrydzie byłoby lepiej :D
Usuńświetny pomysł, bardzo podoba mi się klimat steampunk ;)
OdpowiedzUsuńtakie małe arcydzielo
OdpowiedzUsuńświetne!
OdpowiedzUsuńGenialnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdobienie i cudowne zdjęcie - jak zawsze zresztą ;) Bardziej mi się podoba niż to z 2016 roku, choć tamto także ładnie się prezentuje.
OdpowiedzUsuń~Weronika
No, no, jest postęp!
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalne!
OdpowiedzUsuńKlimatycznie bardzo fajnie, ale zdobienie chyba tylko do zdjęcia i zdjęcia (ściągnięcia) ;-)
OdpowiedzUsuń