Sztuka nie musi być funkcjonalna!
Dziś znowu postanowiłam puścić wodzę fantazji i zrobić coś nietypowego, co nie do końca sprawdzi się w codziennym życiu. Pierwsze skrzypce w tym zdobieniu grają odstające ćwieki ze sklepu Born Pretty, które jak widzicie są dość sporych rozmiarów jak na normalną płytkę paznokcia. Przykleiłam je na zwykły top, więc jak się domyślacie wytrzymały dosłownie kilkanaście minut. Nie wiem, czy ktoś odważyłby się na taką stylizację, no ale zabawić można się przecież zawsze.
Resztę zdobienie, czyli nieokreślone czarne szlaczki malowałam czarną farbką akrylową, przy użyciu cienkiego pędzelka. Jedyny lakier kolorowy, który pojawił się w tym zdobieniu to wet n wild, który jest dostępny w sklepach Natura. W buteleczce podobał mi się o wiele bardziej niż na żywo, ponieważ moja dłoń w połączeniu z nim stała się bardzo trupia. Nie zmienia to jednak fakty, że lakier sprawdził się bardzo fajnie. Ładnie przykrył po dwóch warstwach, szybko wysechł, a do tego pięknie błyszczał. Przy kolejnej wizycie w sklepie będę miała na uwadze serię megalast, ponieważ to zdecydowanie nie mój kolor.
Do wykonania użyłam:
- lakier kolorowy - wet n wild megalast,
- ćwieki - Born Pretty Store,
No fakt, takie ćwieki to tylko do zdjęć :)
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się podobają te ćwieki, ale fakt są dosyć niepraktyczne :/ Nie wiem czy dałabym radę z nimi funkcjonować na co dzień :P
OdpowiedzUsuńĆwieki ćwiekami, ja w ogóle lubię paznokciowy minimalizm, więc dla mnie im mniej, tym lepiej. Acz na zdjęciach prezentują się świetnie, muszę przyznać! Lakier bardzo ładny, śliczny ma odcień i moim zdaniem ładnie wygląda z taką jasną skórą ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam w wolnej chwili do siebie:)
http://blondekitsune.blogspot.com/
Ćwieki może i niepraktyczne , ale obłędnie wyglądają ( chociaż przez kilka minut ;)
OdpowiedzUsuńlakier w buteleczce bardzo mi się podoba, bo lubię takie kolory na ustach, ale na paznokciach już do mnie nie przemawia, za to ćwieki przemawiają i to bardzo, choćby na te 10 minut :D moja wewnętrzna metalgirl chętnie by takie nosiła w komplecie z czterorzędową pieszczochą i glanami :D
OdpowiedzUsuńMoże i niepraktyczne, ale te ćwieki dają genialny efekt! :)
OdpowiedzUsuńLubię ozdoby 3d (dawno ich nie nosiłam!), ale wszystko zależy od ich typu, takie ćwieki są naprawdę niepraktyczne. Za to zdobienie, które z nimi zrobiłaś wygląda genialnie! :)
OdpowiedzUsuń