French manicure to niezmiennie jedno z najbardziej klasycznych zdobień. I choć przez pewien czas był przez niektórych uważany za kiczowaty, teraz powrócił ze zdwojoną siłą. Zarówno w wersji zwykłej, jak i z dodatkami wygląda pięknie, a klientki ślubne stawiają w tym sezonie przede wszystkim na niego. Sama chyba powoli się do niego przekonuję, bo ta dzisiejsza niebieska wersja, całkowicie skradła moje serce!
Polecam: Czy hybrydy nadają się do zdobień?
Polecam: Paznokcie w kolorowe ćmy
Jako bazę w zdobieniu wykorzystałam bazę w kolorze PINK, również od Pierre Rene. To kryjąca baza, która sprawdzi się zarówno jako podbicie koloru, jak i tło do baby boomera, czy frencha. O bazach z serii Color Building Base wspominałam już nie raz, ponieważ to naprawdę godne uwagi produkty. Świetnie się poziomują, mają bardzo dobre krycie i nie tworzą smug. Kolorów jest dużo, a to jak się prezentują mogliście już nie raz mogliście oglądać na moim blogu oraz instagramie.
Dodatkiem do dzisiejszej stylizacji zostały wisienki oraz drobne rozbłyski światła, które również zostały namalowane przy użyciu hybryd Pierre Rene. Klimat wyszedł bajkowy, trochę cukierkowy, idealny na lato. Soczyście czerwone wisienki świetnie zgrały się z błękitem w tle. To stylizacja, która jest dość mocno urozmaicona. Wyszła naprawdę ciekawie i wydaje się być świetną propozycją zdobienia salonowego, odwzorowana w całości lub wyłącznie na kilku paznokciach.
Polecam: Kwiatowe zdobienie na kryjącej bazie hybrydowej
Współpraca Pierre Rene
Brak komentarzy